Radość Doświadczenie Celowość

DAMIAN AŁDAŚ

PRZYGOTOWANIE MOTORYCZNE


W świecie sportu istnieją historie, które inspirują i dowodzą, że wytrwałość oraz pasja mogą pokonać nawet największe przeciwności losu. Damian Ałdaś to wyjątkowy trener, którego życiowa historia stanowi doskonały przykład determinacji, walki i odwagi.

 

Już w dzieciństwie Damian stanął przed wyjątkowym wyzwaniem. Diagnoza lekarska brzmiała surowo - utrata możliwości normalnego poruszania się. Jednak zamiast poddawać się przeciwnościom, Damian postanowił udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych. Wielomiesięczne rehabilitacje, operacje i wytrwałość przekształciły go w niezłomnego wojownika.

 

Historia Damiana to opowieść o miłości do piłki nożnej, która stała się zarówno pasją, jak i sposobem na osiągnięcie niemożliwego. Rywalizacja i praca nad własnymi umiejętnościami pochłonęły go bez reszty. Znajdując w sobie siłę i motywację, osiągnął mistrzostwa Polski, reprezentację kraju i grę na ekstraklasowym poziomie.

 

Jego sportowa droga, pełna przeciwności, ale również zwycięstw i sukcesów, wykształciła w nim nie tylko zdolnego zawodnika, ale także empatycznego trenera. Damian nie tylko rozumie potrzeby swoich podopiecznych, ale potrafi je prowadzić ku sukcesowi. Jego treningi to harmonijne połączenie techniki, siły i elastyczności, które prowadzą do osiągnięcia doskonałych wyników.

 

Damian Ałdaś jest nie tylko wyjątkowym trenerem przygotowania motorycznego, ale także pasjonatem tańca i sportu. Jego wiedza i doświadczenie przekładają się na wyjątkowe podejście do treningu tancerzy i sportowców. Jego misją jest nie tylko doskonalenie umiejętności, ale również inspiracja do pokonywania własnych ograniczeń.

 

Dołącz do treningów Damiana i odkryj, jak wiele możesz osiągnąć dzięki wytrwałości, pasji i profesjonalnemu wsparciu. Jego historia to dowód, że przeciwności można przekuć w sukces, a każdy wysiłek prowadzi do doskonałego rezultatu.

ZAPRASZAM NA ZAJĘCIA REGULARNE


JUŻ WKRÓTCE ZNAJDZIESZ TU PEŁEN PLAN ZAJĘĆ DAMIANA.

MOJA KRÓTKA HISTORIA

czyli o tym jak dzięki pasji i wytrwałości osiągać swoje cele


Zanim zakochałem się w sporcie usłyszałem diagnozę od lekarza, że nie będę mógł biegać, a nie ma gwarancji, że będę mógł normalnie się poruszać. Miałem wtedy 5 lat, kiedy już ewidentnie utykałem na jedną nogę. Badania, diagnoza i tragiczny dla mnie werdykt - martwica kości udowej (w dużym skrócie jedna noga praktycznie nie rosła).

Pamiętam łzy rodziny i swój brak świadomości, że przecież może być bardzo źle. 

 

Kolejne dwa lata to kilkumiesięczne wizyty w szpitalu gdzie przeszedłem 3 operacje biodra w które zostały wstawione tytanowe elementy. Po 2 latach lekarz wyraził zgodę na treningi piłki nożnej w ramach rehabilitacji i nauki pracy w grupie.

 

Jak się okazało pierwszy trening wystarczył, żeby zakochać się piłce nożnej. Możliwość rywalizacji i podnoszenia swoich umiejętności pochłonęły mnie bez reszty. Nauczony przez poprzednie 2 lata tego, że wszystko trzeba sobie wywalczyć stopniowo podnosiłem swoje umiejętności totalnie wypierając z głowy, że jeszcze kilka miesięcy temu tygodniami siedziałem w gipsie od stóp po klatkę piersiową i po prostu cieszyłem się grą.

 

Kolejne lata to praca nad sobą, która zaprowadziła mnie do kadr okręgowej i wojewódzkiej co było dla mnie dużym wyróżnieniem i motywacją do jeszcze cięższej pracy. 
 

Zawsze stawiałem sobie jasny cel. Bądź najlepszy gdziekolwiek się znajdziesz!

 

W wieku 12 lat wraz z kadrą dolnego Śląska zdobyłem pierwsze z 2 mistrzostwa Polski jakie przez 4 lata udało nam się zdobyć, do tego dołożyliśmy jedno v-ce mistrzostwo i 4 jedno miejsce.

 

W wieku 16 lat decyduje wraz z rodzicami, że chce związać swoją przyszłość z piłką i wyjeżdżam do Grodziska Wielkopolskiego gdzie trafiam do drużyny juniorów ekstraklasowego "Groclinu". Niestety, po roku klub ogłasza upadłość, a ja wracam do rodzinnego domu. Sytuacja dynamicznie się rozwija, a ja trafiam pierwszy raz do seniorskiej drużyny.

 

Ogromny przeskok jaki zalicza junior przechodząc do seniorskiej kategorii był dla mnie dużym przeżyciem. Znów wróciłem do swojej dewizy, zadanie było przecież proste. Kolejny raz nowe środowisko w którym znów chce być najlepszy!

 

Pierwszy sezon w seniorskiej 3 lidze w wieku 17 lat zaowocował transferem do Górnika Polkowice grającego szczebel wyżej. Wraz z drużyną zrobiliśmy awans do 1 ligi, a ja indywidualnie zapracowałem na pierwsze powołanie do młodzieżowej reprezentacji Polski co było spełnieniem marzeń. 
 

Kolejny etap to 5 lat walki o wejście na najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce poprzez awans ze swoim zespołem, lub transfer. W wieku 23 lat trafiam do ekstraklasowej Korony Kielce i apetyt wciąż rośnie, następuje zwrot w mojej sportowej przygodzie którym jest pierwsza kontuzja kolana wymagająca operacji. Od momentu lekarskiej ingerencji zostaje ślad nie tylko w kolanie, ale także w psychice. 

 

Moja przygoda w ekstraklasie trwa bardzo krótko, po 6 miesiącach wracam na szczebel 1 ligowy próbując odbudować swoją formę. Po dwóch sezonach pojawia się ten sam problem w kolanie, kolejna operacja. Po drugiej operacji mój entuzjazm jest już dużo mniejszy, brak odpowiedniej opieki medycznej i pracy z trenerem spowodował, że nie czułem się już na boisku tak samo. 

 

Zdecydowałem się wyjechać z Polski rezygnując jednocześnie z walki o sportowe szczyty. Analizując swoją historię sportową zrozumiałem co można było zrobić lepiej w trakcie rehabilitacji, ale także wcześniej, aby prewencyjnie zapobiec urazom. Zdecydowałem, że chce pomagać sportowcom i zwiększać ich świadomość na temat własnego ciała. Teraz to jest moją misją - i chcę być w tym najlepszy!

MOJA GALERIA ZDJĘĆ

(fot. Studio One - Opole)